Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Brak dobrych praktyk i wiary w siebie. Komercjalizacja wiedzy w Polsce wciąż raczkuje.
22.02.2012

Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka (PO IG) to jeden z sześciu programów krajowych Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia 2007 – 2013, który jest współfinansowany ze środków europejskich. POIGto trzeci pod względem wielkości i jednocześnie najważniejszy z punktu widzenia rozwoju przedsiębiorczości program z budżetem wynoszącym ponad 9,71 mld euro. W ramach PO IG 3.1 Inicjowanie działalności innowacyjnej- nowo powstali przedsiębiorcy oraz Instytucje wspierające powstawanie nowych firm innowacyjnych np. inkubatory przedsiębiorczości akademickiej, centra transferu technologii i innowacji, akceleratory technologii, parki naukowo-technologiczne mogą liczyć na dotacje na inkubację oraz inwestycję w nowo utworzone przedsiębiorstwa innowacyjne. Do tej pory finansowanie z PO IG 3.1 otrzymało 45 instytucji.

Pan dr Cezary Iwan jest koordynatorem projektu „Akcelerator EIT+” we Wrocławskim Centrum Badań EIT+, jednej z instytucji która otrzymała dofinansowanie na wspieranie innowacyjnej przedsiębiorczości w ramach PO IG 3.1. Celem projektu „Akcelerator EIT+” jest  zidentyfikowanie projektodawców innowacyjnych rozwiązań i zachęcenie ich do rozpoczęcia działalności gospodarczej opartej na unikalnym know-how/patentach oraz rozwój tej działalności poprzez założenie i dokapitalizowanie nowopowstałych spółek. W rozmowie z portalem Biotechnologia.pl pan Cezary Iwan opowiada między innymi o tym jak dobrze powinno się wykorzystywać fundusze, jak efektywnie komercjalizować wiedzę i kto powinien się tym zajmować.

 

Kiedy pojawił się pomysł utworzenia Akceleratora EIT+ i co było główną przesłanką?

Pomysł utworzenia Akceleratora pojawił się już na wczesnym etapie powstawania  Wrocławskiego Centrum Badań EIT+, kiedy to spółka definiowała strategię działalności i pozyskiwała pierwsze projekty. Zarysowała się wówczas idea komercjalizacji wiedzy, między innymi poprzez tworzenie spółek technologicznych. Następnie powstała koncepcja Akceleratora, w której określono precyzyjnie jakiego rodzaju miały by to być spółki i jakie branże leżą w sferze naszych zainteresowań. W końcu, EIT+ przyznane zostały środki finansowe przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości na realizację projektu Akcelerator w ramach działania 3.1 PO IG.

Mówił Pan, że dokładnie sprecyzowano profil przyszłej działalności spółek zawiązywanych w Akceleratorze i określono wiodące obszary tematyczne. Jakie to obszary?

Tak. Są cztery obszary, wśród których poszukujemy projektodawców innowacyjnych rozwiązań: BIO, NANO, IT i ENERGETYKA. Jednak dwie główne dziedziny, na które stawiamy przede wszystkim, to biotechnologie i nanotechnologie, bowiem stanowią one główne obszary działań badawczych EIT+. Uznaliśmy, że byłoby dla nas bardzo korzystne pozyskanie jak największej ilości pomysłów, projektów z zakresu BIO i NANO. Tak, aby w przyszłości móc wykorzystać efekt synergii. Już niedługo na terenie kampusu EIT+ powstanie infrastruktura laboratoryjna, więc każda spółka bio- lub nanotechnologiczna będzie mogła korzystać z oferowanego sprzętu, w zamian dostarczając innowacyjne technologie.

Najwięcej innowacji w Polsce wdrażanych jest w obszarze IT. Ostatnio również bardzo popularnym tematem jest energia, w szczególności „zielona”, pozyskiwana ze źródeł odnawialnych. Uznaliśmy więc, że będziemy także otwarci na wszelkie godne uwagi pomysły z dziedzin IT i ENEGRII. Stawiamy także na spółki o profilu hybrydowym. Oznacza to, że jesteśmy bardzo przychylni pomysłom znajdującym się na styku różnych dziedzin. Jak spojrzeć na innowacyjne rozwiązania, które odnoszą obecnie sukces na rynku, to większość z nich jest właśnie połączeniem osiągnięć z różnych dziedzin.

Portfel utworzonych do tej pory spółek jest zdywersyfikowany, i tak mamy 3 spółki z branży BIO, 2 spółki z branży NANO, 3 spółki z IT. Projekt kończy się w marcu tego roku i do tego czasu w ramach Akceleratora utworzonych zostanie w sumie 12 spółek.

Które spółki działają najprężniej?

Trudno powiedzieć, bowiem pierwsza z wszystkich utworzonych dotąd 8 spółek powstała 6 miesięcy temu. Ostatnie dwie powstały pod koniec 2011 roku, a ich akty założycielskie zostały podpisane dokładnie 28 grudnia. W tej sytuacji jest jeszcze za wcześnie by oceniać, która spółka radzi sobie lepiej, a która gorzej. Jednak trzeba zaznaczyć, że celem wszystkich spółek w Akceleratorze nie jest produkcja, czy świadczenie jakichkolwiek usług, a opracowywanie innowacyjnych technologii. Mają one skupić się nad przejściem od pomysłu do czegoś namacalnego w postaci prototypu, bądź jakiegoś innego konkretnego rozwiązania, które może zainteresować kolejnych inwestorów . Taka jest nasza rola na ścieżce rozwoju wszystkich spółek. Jesteśmy inwestorem finansowym w rodzaju  funduszy kapitału zalążkowego, udostępniamy środki na „rozruch” konkretnego przedsięwzięcia i doprowadzenie go do postaci sprzedawalnej, obniżając tym samym ryzyko dla przyszłych inwestorów typu venture capital, czy inwestorów prywatnych.

Czy wszystkie spółki zawiązane w ramach Akceleratora EIT+ odpowiadają definicji spółki typu Spin-Off?

To zależy jak definiujemy spółkę typu spin-off. Bo tych definicji jest kilka. Klasyczny  spin-off definiuje się jako tzw. spółkę odpryskową, bazującą na know-how opracowanym na uczelni oraz z udziałem kapitałowym tejże uczelni. Przedsiębiorstwa niezależne od organizacji macierzystej (uczelni) określa się jako spin-outy. Osobiście jestem zwolennikiem szerokiej definicji spin-offów, jako  spółek, które zostały utworzone przez przedsiębiorczych akademików. Mogą nimi być absolwenci szkół wyższych, doktoranci, czy profesorowie, którzy nie rezygnują z zaangażowania w pracę naukową, ale  mają dobry pomysł i chcą go realizować. W taką szeroką definicję spin-offów wpisują się wszystkie spółki  utworzone  w ramach Akceleratora. Przykładem jest ostatnio utworzona spółka MicroscopeIT, której celem jest stworzenie zaawansowanego systemu  analizy obrazów mikroskopowych.

Akcelerator EIT+ poszukuje „gniazd innowacji”. Czym według Pana są te „gniazda innowacji”? Czy wszystkie spółki zawiązywane w ramach Akceleratora są właśnie tymi gniazdami innowacji?

Koncepcja ”gniazd innowacji” to jeden z elementów, który wyróżnia nas wśród instytucji realizujących projekty takie jak Akcelerator EIT+. Takich projektów jest realizowanych w całej Polsce aż 45. My przyjęliśmy od początku założenie, że szukamy  zespołów, , które są w stanie w sposób ciągły generować innowacyjne pomysły, a najlepiej mające już na swoim koncie jakieś doświadczenia związane z opracowaniem i wdrożeniem innowacyjnego rozwiązania na rynku. Pojedynczy pomysł innowacyjny może szybko (i nieoczekiwanie) stać się nieaktualny i nieatrakcyjny rynkowo lub technologicznie. Potrzebna jest wówczas jego zasadnicza modyfikacja lub inny nowy pomysł innowacyjny. Największe szanse na to daje współpraca z zespołami składającymi się z osób posiadających różne kompetencje, naukowo-techniczne oraz biznesowo-rynkowe. Takie zespoły określamy mianem „gniazd innowacji” i z takimi najchętniej współpracujemy. Co nie oznacza oczywiście, że z góry odrzucamy pojedyncze osoby z pojedynczym pomysłem, bo tutaj też zdarzają się perełki. W takim przypadku można zawsze dobrać odpowiednie osoby do współpracy w razie potrzeby. Właśnie przygotowujemy jedną taką inwestycję.

Jak dużo kryteriów musi być spełnionych aby spółka została zawiązana w Akceleratorze?

Jednym z kryteriów jest to, czy w naszej ocenie pomysłodawcy są „gniazdem innowacji”, ale oczywiście nie zależy od tego ostateczna decyzja, na którą składa się jeszcze wiele innych czynników. Najważniejsza jest ocena samego zespołu, zarówno pod kątem wiedzy specjalistycznej jak i miękkich kompetencji (np. komunikatywność, profesjonalizm) oraz weryfikacja pomysłu lub pomysłów na przedsięwzięcie biznesowe. Porównujemy też ze sobą wszystkie zgłaszane do nas pomysły. Mamy ograniczoną pulę środków i spółek, które możemy utworzyć, a pomysłodawców zgłasza się coraz więcej. Przy ocenie projektów bierzemy pod uwagę przede wszystkim ich potencjał rynkowy i poziom innowacyjności, często prosząc o konsultacje ekspertów branżowych i naukowych z całej Polski. Jeżeli chodzi o zgłaszane innowacje, najważniejszą rzeczą jest dla nas ocenienie, czy rozwiązują one jakiś realny problem, czy zaspokajają jakąś potrzebę rynkową i jaka jest wartość dodana dla potencjalnych użytkowników. Pod uwagę bierzemy też etap rozwoju na jakim znajduje się przedsięwzięcie (czas potrzebny do opracowania postaci sprzedawalnej) oraz zapotrzebowania na kapitał. Weryfikujemy też atrakcyjność modelu biznesowego, wielkość i potencjał wzrostowy rynku docelowego, konkurencyjność rozwiązania oraz możliwość wyjścia z inwestycji.

Trendy się zmieniają, szczególnie jeśli chodzi o rozwój innowacyjnych technologii. Czas inkubacji spółek w Akceleratorze to średnio 5 – 7 lat. Co dalej?

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w obszarze innowacji czas i tempo działania są bardzo ważnymi czynnikami. Według wytycznych projektowych nasze zaangażowanie w spółce może trwać maksymalnie 10 lat. Jednak jesteśmy realistami i wiemy doskonale, że jeżeli w ciągu dwóch lat od jej założenia w spółce nie powstanie produkt lub technologia, a przynajmniej pomysł nie zostanie doprowadzony do postaci sprzedawalnej, zaczyna robić się niebezpiecznie i trzeba podjąć jakieś działania - albo pozyskać kolejnego inwestora, bo w kasie spółki robi się pusto, albo zakończyć projekt.

Ze spółek powstałych w ramach Akceleratora EIT+ chcemy wychodzić po ok. 3 latach, w różny sposób np. sprzedając je inwestorom branżowym. Umawiamy się też z niektórymi pomysłodawcami, że po określonym czasie to oni wykupią naszą część udziałów. To są start-upy technologiczne, które przez długi czas nie generują prawie żadnych przychodów, więc jeżeli po  2-3 lat prac rozwojowych nic się nie wydarzy, nie nastąpi jakaś transakcja, to raczej taką spółkę trzeba będzie zlikwidować. Warto zaznaczyć, że jesteśmy zobowiązani do inwestowania środków uzyskanych po wyjściu z danej spółki, w kolejne innowacyjne pomysły. To jest tak zwana trwałość projektu. W ciągu 5 lat musimy również nadzorować utworzone spółki i wspierać je pod kątem poszukiwania kolejnych inwestorów.

                                  

Jak Pan powiedział na początku, Akcelerator powstał z idei komercjalizacji wiedzy poprzez tworzenie innowacyjnych spółek technologicznych. W Polsce jednak komercjalizacja wiedzy wciąż kuleje. Co jest tego przyczyną?

Jedną z przyczyn jest na pewno brak doświadczeń w tym obszarze, brak wypracowanych dobrych praktyk i wzorców funkcjonowania komercjalizacji wiedzy.  W Polsce jest bardzo mało instytucji, które wiedzą jak to się robi, jak postępować krok po kroku, a co ważniejsze, jak skutecznie doprowadzać sprawy do końca, a nie tylko opowiadać o tym. Więc w EIT+ musieliśmy od początku sami wypracowywać te wzorce, wszystkie procedury i mechanizmy, potrzebne aby przejść od pomysłu do spółki. Zajmowaliśmy się tym weryfikując i selekcjonując jednocześnie napływające pomysły. Trwało to wiele miesięcy.

Drugim problemem może być atmosfera i nastawienie jakie panują w środowisku naukowym. Naukowcy w Polsce bardzo często są pełni obaw, na zasadzie „bo im nie wypada zajmować się takimi rzeczami” albo „co inni powiedzą”, gdy szanowany na uczelni profesor zajmie się dodatkowo działalnością biznesową. Często także naukowcom po prostu się nie chce, brakuje motywacji do zaangażowania się w przedsięwzięcie biznesowe, zwłaszcza jeżeli chodzi o osoby z dużym stażem pracy na uczelni. Prowadzą oni projekty badawcze, są dodatkowo obarczeni dydaktyką i nie „wyrywają się” specjalnie do komercjalizowania wyników swoich badań, czy pomysłów. Nawet jeżeli jakiś naukowiec zdecyduję się spróbować, ale za chwilę zobaczy ile trzeba poświęcić czasu i energii na to dodatkowe zajęcie, szybko się zniechęca i wycofuje. 

Czasami zdarza się, że przychodzi do nas profesor z ciekawym pomysłem na spółkę, pierwsze rozmowy są obiecujące, ale gdy nadchodzi moment, w którym chcemy podjąć wspólne skoordynowane działania to nie ma z kim rozmawiać – brakuje zaangażowania w sprawę. Mimo że taki profesor jest bardzo zafascynowany swoim pomysłem to niestety skupiony jest na zajęciach dydaktycznych i pracy naukowej na uczelni, lekceważąc całkowicie znaczenie działań biznesowo-rynkowych. To uważam za bardzo istotny problem. W otoczeniu zespołów badawczych brak jest elastycznych, dyspozycyjnych i doświadczonych osób, które zajęłyby się stroną biznesową komercjalizacji. Osób przedsiębiorczych i zmotywowanych do odniesienia sukcesu, którym można zlecić wszelkie działania wdrożeniowe i rynkowe. Częściowo my staramy się spełniać taką rolę, ale nasze zasoby są ograniczone. Do niektórych spółek udaje nam się dobrać osoby, które zajmują się działaniami rynkowymi, ale nie we wszystkich przypadkach się to udaje.

Ponadto w środowisku akademickim panuje słaba wiara, że komercjalizacja wiedzy może się  w ogóle udać. I to jest chyba najistotniejszy problem -  w skali całego kraju. Być może jeżeli któraś z naszych spółek odniesie sukces rynkowy ośmieli to innych naukowców do podejmowania tego typu działalności.

Jeszcze innym czynnikiem jest biurokracja. Naukowców odstraszają procedury związane z komercjalizacją wiedzy. Trzeba przygotować tony dokumentów, niektóre postępowania trwają dość długo i to wszystko może zniechęcić wiele osób. W Akceleratorze EIT+ wypracowaliśmy już taki system, że gdy ktoś przychodzi z pomysłem, jesteśmy w stanie szybko dojść do biznesplanu i umowy inwestycyjnej, przy czym większość dokumentów przygotowujemy my. Ponadto mamy zbudowane bardzo dobre relacje z Polską Agencją Rozwoju i Przedsiębiorczości, z którą współpraca układa nam się dotychczas doskonale.

Natomiast wiem, że nie wszędzie jest tak jak w EIT+. W wielu miejscach ocena projektów, rozmowy, ciągną się miesiącami, co zniechęca i w rezultacie pomysłodawcy się wycofują.

Jak te problemy, które Pan wymienił rozwiązuje Akcelerator? Co proponuje i robi, aby ułatwić proces komercjalizacji?

Przede wszystkim mamy przejrzyste procedury i mechanizmy działania, a czas przechodzenia do kolejnych etapów nie jest długi. Mamy wypracowane wzorce postępowania na każdym etapie oceny projektów,  przy opracowywaniu biznesplanów i sporządzaniu umów. Oferujemy w tym zakresie duże wsparcie naszym pomysłodawcom. Dzięki temu podczas realizacji każdego następnego przedsięwzięcia jesteśmy w stanie szybko i sprawnie wszystko skoordynować i dopiąć na ostatni guzik. Posiadamy młody dynamiczny zespół analityków, biznesplanerów, osób z doświadczeniem w funduszach inwestycyjnych. Z naszych obserwacji wynika, że jak pomysłodawcy widzą ten entuzjazm, pozytywne nastawienie  i determinację do działania po naszej stronie, łatwiej dają się przekonać do  współpracy i tworzenia z nami spółek.

Powołanie spółki spin - off to dopiero początek, a na drodze do sukcesu jeszcze sporo przeszkód. Aby je pokonać potrzebna jest rzesza doradców, prawników, menagerów. Na którym etapie powstawania nowej spółki pomoc Akceleratora jest najbardziej istotna?

Od samego początku. Nie zasiadamy w zarządach utworzonych spółek, ale mamy większość w radach nadzorczych. Działamy wedle zasady amerykańskich funduszy kapitałowych „nie tykaj palcami, ale wtykaj nos” (ang.: fingers out, noses in). Na bieżąco mamy wgląd w sytuację uruchomionych spółek, analizujemy na radach nadzorczych realizację projektów i planów finansowych. Dzięki temu możemy szybko reagować jeśli dostrzeżemy zagrożenie, bądź chcemy zasugerować jakieś  rozwiązanie w danej sprawie. Niektóre spółki próbujemy także połączyć z zewnętrznymi firmami zajmującymi się doradzaniem, rozwijaniem działalności operacyjnej i rynkowej tego typu start-upów. Działa to zazwyczaj na zasadzie takiej, że zespół pomysłodawców rozwija pomysł i opracowuje technologie, a osoby z zewnątrz, spoza grona pomysłodawców, przejmują zadania związane z rynkiem.

Co jeśli do Akceleratora zgłosiłby się ktoś z gotowym, działającym prototypem, o ogromnym potencjale zastosowania i rozwoju. Ktoś kto potrzebuje pieniędzy od zaraz, na komercjalizację tego produktu i na dalsze badania. Co może zaproponować takiej osobie akcelerator EIT+?

Jak najbardziej jesteśmy zainteresowani również takimi projektami. Wtedy po prostu inaczej trochę wyglądają działania początkowe i inaczej jest rozdysponowany budżet. Choć posiadamy już gotowy produkt, często trzeba jeszcze wykonać szereg działań rynkowych, marketingowych, aby ten produkt z sukcesem skomercjalizować. Takie projekty też mamy, przykładem może być tu spółka BOSSG & EIT+ Technologies, która zajmuje się unikalną w skali światowej, nową technologią chemicznego niszczenia magnetycznych nośników danych. Pierwsza wersja tej metody została opracowana już jakiś czas temu, ale technologia wymaga jeszcze kilku usprawnień, aby stała się bardziej wydajna, w 100% bezpieczna i można było ją wprowadzić na rynek. Spore fundusze zostaną w tym przypadku przeznaczone zostaną na ochronę patentową. Więc mamy tutaj sytuację podobną do tej, którą Pan opisał formułując pytanie. Zespół ma gotową pierwszą wersję produktu, ale kilka rzeczy trzeba jeszcze dopracować.

Czy do Akceleratora zgłaszają się wciąż nowi pomysłodawcy?

Tak, mimo że projekt Akcelerator kończy się w marcu br. to nadal przyjmujemy zgłoszenia pomysłów na spółki. Po zakończeniu Akceleratora obowiązuje nas tzw. trwałość projektu, co oznacza między innymi, że przez okres pięciu lat wszystkie odzyskane środki (zwrot z dokonanych inwestycji) musimy inwestować w kolejne spółki. Dodatkowo, komercjalizacja wiedzy poprzez tworzenie spółek ma być wkrótce stałą działalnością EIT+, okok innych ścieżek komercjalizacji.

Dodam jeszcze, że pomysłodawców zgłasza się do nas teraz znacznie więcej niż na początku projektu. Tu chyba głównym czynnikiem był brak wiary w powodzenie, o którym już wspominałem. A teraz kiedy widać, że faktycznie powstają kolejne spółki, oferty współpracy napływają do nas prawie codziennie.

Czym wyróżnia się Akcelerator EIT+ od innych tego typu inicjatyw?

Trzeba przyznać, że Polska nie jest póki co krajem, w którym masowo powstają innowacje, osobiście nie znam poza EIT+ instytucji, w której powstają seryjnie spółki technologiczne.. Myślę, że wyróżniającym nas czynnikiem jest strategia działania jaką obraliśmy. Już na samym początku założyliśmy, że nie organizujemy wielkiej kampanii reklamowej w prasie, czy Internecie, ogłaszającej nabór pomysłów. Uznaliśmy, że w takim przypadku 80% projektów, które się pojawi nie będzie nas interesować. Zatrudniliśmy więc kilku ekspertów, osób, które od lat funkcjonują w branżach z obszaru naszych zainteresowań, czyli BIO, NANO, IT, ENREGTYKA, znają te środowiska i wysłaliśmy ich w Polskę. Ich zadaniem było odwiedzanie wszelkich tematycznych konferencji, laboratoriów, zespołów badawczych na uczelniach i wyszukiwanie najciekawszych pomysłów, na podstawie których można by utworzyć spółki. Nazwaliśmy ich brokerami technologii. Przez ponad pół roku zbierali oni pomysły i zachęcali różne zespoły do współpracy z EIT+. Dzięki temu zdobyliśmy pulę projektów, z której można było wybrać te najciekawsze. Drugim czynnikiem, który bardzo ułatwił pozyskiwanie ciekawych projektów dla Akceleratora, jest fakt, iż prawie cała kadra zarządzająca EIT+ to osoby wywodzące się ze świata akademickiego. Ich kontakty, znajomości, szczególnie te zbudowane przez ostatnie lata, były i są szalenie pomocne. W EIT+ zaangażowane są duże środki, nasza firma jest coraz bardziej rozpoznawalną i poważaną marką, dysponujemy świetną kadra naukową, to wszystko sprawia, że jesteśmy jednym z niewielu miejsc w Polsce gdzie możliwości pozyskiwania i rozwijania naprawdę interesujących, dobrych projektów bazujących na innowacyjnym know-how są bardzo sprzyjające.

Projekt Akceleratora przewidziany jest do końca marca. Brakuje jeszcze czterech spółek. Czy może Pan zdradzić z jakiego sektora będą ostatnie zawiązane spółki?

Myślę, że mogę uchylić rąbka tajemnicy. Jedna spółka będzie z obszaru IT na styku ze statystyką. Druga będzie z branży NANO i zajmie się produkcją szkieł hybrydowych. Trzecia to obszar BIO i synteza katalizatorów wykorzystywanych w produkcji leków. Więcej szczegółów zdradzić nie mogę.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

 

                                                      

***

Tematyka bardzo na czasie, bowiem wsparcie finansowe z Unii Europejskiej niedługo się skończy, a wtedy 45 instytucji inicjujących działalność innowacyjną, zacznie pracować „na własny rachunek”. Wygląda na to że Akcelerator EIT+ poradzi sobie doskonale.

 

red. Tomasz Sznerch

 

zobacz także:

Aniołowie Biznesu: w Polsce wciąż za mało innowacyjnych projektów i zorientowanych biznesowo naukowców

Instytuty badawcze zarabiają za mało na patentach - ocenia Najwyższa Izba Kontroli.

Konferencja European Research Infrastructure for Innovation and Development ERIFID 2011. Relacja.

Paweł Bartoszek o przyszłości Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego

310 tyś zł dla UMED na Innowacyjność - Projekt ANIMA

"Polska musi wprowadzać światowe standardy" - rozmowa z prof. Millerem, Prezesem EIT+

KOMENTARZE
Newsletter