Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Aniołowie Biznesu: w Polsce wciąż za mało innowacyjnych projektów i zorientowanych biznesowo naukowców
25.01.2012

Aniołowie Biznesu to alternatywny sposób, by znaleźć kapitał na rozkręcenie własnego przedsiębiorstwa. Polski rynek kapitałowy nie jest jednak wystarczająco dojrzały, przez co rola Aniołów Biznesu w finansowaniu innowacyjnych pomysłów i przedsiębiorstw jest znikoma. Jak wynika ze statystyk tylko 3 % przedsiębiorców uzyskuje wsparcie kapitałowe od Aniołów Biznesu na realizację swoich projektów biznesowych.

W Polsce instytucje zrzeszające Aniołów Biznesu stają się co raz bardziej popularne. Wymienić tu można Lewiatan Business Angels, Ponadregionalną Sieć Aniołów Biznesu – Innowacja, PolBAN, Slban, Amber czy STATUS. Anioł Biznesu to zazwyczaj prywatny inwestor wspierający wybrane pomysły biznesowe, głównie w początkowej fazie ich działalności. Oprócz środków finansowych, w projekty angażuje również swoją wiedzę, kontakty i doświadczenie biznesowe. Dla wielu, przedsiębiorców, w szczególności tych rozpoczynających pierwszą działalność, wsparcie merytoryczne i zwiększenie wiarygodności przedsięwzięcia, poprzez obecność doświadczonego inwestora z dobrą reputacją, jest bardzo wartościowe. Anioł Biznesu oferuje indywidualne zaangażowanie w przedsięwzięcie i współpracę z pomysłodawcą w rozwoju firmy. Wielu początkujących przedsiębiorców napotyka na swej drodze tak zwaną lukę kapitałową. Banki i profesjonalne fundusze inwestycyjne zazwyczaj bowiem nie wykazują zainteresowania innowacyjnymi, ryzykownymi pomysłami i nie chcą angażować swoich środków. Tu z pomocą przychodzą właśnie Aniołowie Biznesu. A w co inwestują?

Anioł Biznesu jako inwestor kapitałowy nastawiony jest na wypracowanie ponadprzeciętnych zysków w przeprowadzonej przez siebie inwestycji. Wybiera przedsięwzięcia o wysokim potencjale rozwoju, które dotyczą identyfikowanej niszy rynkowej i charakteryzują się przewagą konkurencyjną. Zatem Anioły Biznesu nie inwestują we wszystkie przedsięwzięcia, które do nich trafiają, a wybierają tylko te, które ich zdaniem mają szanse osiągnąć sukces. Anioły Biznesu najczęściej dokonują inwestycji kapitałowych w branże związane z technologiami informatycznymi oraz rozwiązaniami internetowymi. Według przeprowadzonych badań drugą pod względem atrakcyjności dla AB branżą jest ochrona środowiska i energetyka.  Pozostałymi obszarami, w które inwestują są usługi, biotechnologia i ochrona zdrowia – opowiada Biotechnologii.pl Pan Przemysław Jura, Koordynator Zarządzający w Ponadregionalnej Sieci Aniołów Biznesu – Innowacja.

Jednakże z raportów przygotowanych przez Ministerstwo Gospodarki (Bariery w rozwoju rynku aniołów biznesu w Polsce), oraz Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (Współpraca inwestorów wysokiego ryzyka z ośrodkami innowacji) można wyciągnąć dość smutne wnioski: w Polsce funkcjonuje ograniczona ilość Aniołów Biznesu. Głównymi czynnikami, które mogą odpowiadać za taki stan rzecz jest brak kapitału pochodzącego z działalności gospodarczej oraz brak kompetencji biznesowych wśród pomysłodawców. Ze statystyk przeprowadzonych przez organizacje zrzeszające Aniołów Biznesu wynika, że tylko 3% projektów prezentowanych przez przedsiębiorców uzyskuje wsparcie kapitałowe od aniołów biznesu.

Według mnie wśród powodów takiego stanu można wymienić: niewystarczającą ilość dobrych, popartych rzetelnymi badaniami pomysłów. To z kolei wynika między innymi ze słabej znajomości przedsiębiorstw i rynku w znaczeniu ogólnym przez naukowców. Znam nieliczne przypadki gdzie przedstawiciele nauki pozostają w bezpośrednim i trwałym kontakcie z przedsiębiorcami, co pozwala na wychodzenie z pomysłami trafiającymi w potrzeby i możliwości przedsiębiorstw. Drobnym ale doskwierającym problemem pozostaje wciąż bardzo słabe przygotowanie treściwej informacji o pomyśle czy wynalazku, bądź memorandum kierowanego do potencjalnego inwestora. To z kolei wynika z bardzo słabej wiedzy na temat podstaw przedsiębiorczości wśród przedstawicieli nauki. Między obszarami nauki i gospodarki nadal nie ma wspólnego pola. – komentuje specjalnie dla naszego portalu Pan Marek Woron Kanclerz Loży Dolnośląskiej, Wiceprezes Zarządu Business Centre Club.

Mimo rosnącej liczby instytucji deklarujących swój wkład w konsolidację biznesu i nauki nie wykształcił się jak dotąd dobry dialog na tej płaszczyźnie. Na pewno nie można tu winić żadnej ze stron, bo czynników odpowiadających za taki stan rzeczy jest więcej. Ze strony Aniołów Biznesu są to na pewno brak wiedzy, doświadczenia i kompetencji w zakresie wyszukiwania projektów, analizy i przeprowadzania inwestycji na rynku niepublicznym, z kolei wśród pomysłodawców głównie są to brak wiedzy i praktyki w zakresie pozyskiwania środków, ograniczony dostęp do inwestorów, nieuzasadnione oczekiwania często dotyczące zawyżonej wyceny projektu, oraz to o czym mówi Marek Woron, brak doświadczonej biznesowo kadry menedżerskiej. Ustawiając naprzeciw siebie te wszystkie braki i czynniki niesprzyjające, w najgorszym wypadku możemy dojść do wniosku, że rozwój aniołów biznesu jest wręcz niemożliwy. Może więc przez to tak niewielki odsetek projektów jest finansowany i realizowany przez AB. Jak Interpretują to sami zainteresowani?

Przyczyn dotyczących tak niskiej realizacji projektów przez Aniołów Biznesu może być kilka. W naszym odczuciu jednym z nich jest niewielki poziom perspektywicznych pomysłów, które spływają do naszej Sieci. Kolejną przyczyną słabych realizacji inwestycji jest niewielka świadomość pomysłodawców o własnym projekcie. Z naszego doświadczenia wynika, że jedynie nieco ponad 40% projektów, które trafiają do naszej Sieci jest na tyle dopracowana, aby przejść wstępny etap selekcji.  Jednak widzimy znaczną poprawę w porównaniu z początkiem działalności PSAB-I. Jest to spowodowane prowadzonymi przez sieć działaniami medialnymi  oraz bezpłatnymi szkoleniami i konferencjami. Skutkują one znacznie większą liczbą dobrze przygotowanych projektów. Jednakże wydaje nam się, że w Polsce wciąż mało mówi się o możliwościach pozyskiwania funduszy na realizacje pomysłu przez prywatnych inwestorów. Niedawno w Polsce powstała inicjatywa o nazwie Association of Business Angels Networks (ABAN), która ma za zadanie integrację funkcjonujących w Polsce  Sieci Aniołów Biznesu, a jednym z głównych celów ABAN będzie zwiększenie świadomości wśród Polaków o możliwościach pozyskiwania zewnętrznych źródeł finansowania – mówi nam Przemysław Jura.

Jak widać niesprzyjające czynniki rozwoju polskiej innowacyjnej przedsiębiorczości wspieranej przez Aniołów Biznesu opisywane w raportach rządowych, znane są doskonale samym zainteresowanym. Nie trudno też odnaleźć zbieżności w wypowiedziach Pana Worona i Pana Jury. Niestety, ale wychodzi na to, że naukowcy często są zbyt zapatrzeni w swój pomysł, lekceważąc tym samym stronę biznesową, która jest z kolei szalenie istotna dla Aniołów Biznesu. Dorzucając do tego wspominane już ciągłe zgrzyty w dialogu biznesu z nauką nie ma się co dziwić, że system póki co szwankuje.

Podobne obserwacje, również oparte na bazie własnych doświadczeń opisuje naszemu portalowi Pan Szymon Kurzyca, Ekspert Inwestycyjny i Finansowy w Lewiatan Business Angels.

Dużym problemem jest brak rzetelnego przygotowania pomysłów. Często trafiają nam się projekty, które nie mają koncepcji biznesowych. Z tego wynika szereg innych komplikacji, choćby nawet w kwestii prawa własności intelektualnej. W szczególności dotyczy to pomysłodawców z sektora Life Science. Z jednej strony są to często perspektywiczne pomysły o olbrzymim potencjale, z drugiej jednak wymagają zazwyczaj większego kapitału na start, w porównaniu choćby ze spółkami z branży IT. Innym problemem jest czas, jaki spółki biotechnologiczne potrzebują na rozwój. Trafiający do nas pomysł zazwyczaj jest jeszcze w fazie badań, więc zanim dotrze on na rynek musi być dopracowany, opatentowany i wdrożony do masowej produkcji. To zajmuje sporo czasu. Ale z kolei, udana firma z branży Life Science ma olbrzymi potencjał i może przynieść wiele korzyści. 

Jednakże Pan Kurzyca dość optymistycznie komentuje ponure na pierwszy rzut oka statystyki. Jak się okazuje 3 % projektów, które otrzymują wsparcie kapitałowe od Aniołów Biznesu, to wcale nie jest zły wynik. - 3% sfinalizowanych transakcji, o których mowa w tych statystykach to jest tak naprawdę wynik bardzo dobry. Obserwując rynki ogólne, wyłączając z puli projekty naukowe, mamy do czynienia przeciętnie z 1% - 1,5% dofinansowanych pomysłów. Uważam, że ta statystyka jest trochę przekłamana na niekorzyść pomysłodawców, ponieważ pomysłodawcy zazwyczaj szukają źródła dofinansowania w więcej niż jednym miejscu. Wtedy jedne instytucje mogą ogłaszać sukces inne zaś porażkę. Przez to tzw. „success rate”, czyli ilość pozyskanego finansowania jest mniejsza niż w rzeczywistości.

W raporcie o współpracy inwestorów wysokiego ryzyka (IWR) z ośrodkami innowacji (OI), przygotowanego przez PARP możemy przeczytać między innymi, że „w Polsce zarówno większość OI, jak i IWR niesłusznie postrzega siebie nawzajem jako konkurenta, a nie partnera. Współpracę utrudnia również niewystarczający poziom zaufania między ośrodkami innowacji i inwestorami wysokiego ryzyka." A więc iskrzy nie tylko na linii biznes - nauka, ale też pomiędzy samymi instytucjami związanymi ze środowiskiem biznesowym. Nie wiadomo tylko do końca dlaczego, bowiem przecież cel jest w gruncie rzeczy ten sam.

Jeśli chodzi o ośrodki transferu technologii (OTT), to uważam że, dobrze by było zmienić trochę zasadę ich działania. Rolą OTT powinno być rozwijanie pomysłów wyszukiwanych na uczelniach wśród naukowców i pomoc w znalezieniu inwestora, któremu takie pomysły można zaprezentować. Natomiast problem tkwi w tym, że obecnie ośrodki transferu technologii, w szczególności te znajdujące się przy dużych jednostkach uczelnianych, spełniają zupełnie inną rolę. Inaczej definiują transfer technologii, mają inne cele i w rzeczywistości często niestety zniechęcają zarówno pomysłodawców jak i inwestorów.  Brak jest jasnych prostych procedur postępowania, które swoją drogą w Polsce dopiero są wytwarzane – komentuje dla nas Szymon Kurzyca.

Barier utrudniających rozwój rynku Aniołów Biznesu jest w Polsce niestety wciąż bardzo wiele, a przedstawione w niniejszym artykule dylematy stanowią tylko niewielki ich odsetek. Nie będziemy opisywać wszystkich czynników wpływających na tę patową sytuację, bowiem zajęło się tym już Ministerstwo Gospodarki. Dla zainteresowanych polecamy lekturę raportu „Bariery w rozwoju rynku aniołów biznesu w Polsce”. Zauważyć należy, że raport ten pochodzi z II kwartału 2011 roku, a oparty jest na badaniach przeprowadzonych zapewne jeszcze wcześniej. Teraz mamy nowy rok, znajdą się nowi pomysłodawcy i nowi inwestorzy, choć pewnie część problemów pozostanie ta sama. Miejmy jednak nadzieję, że z czasem dorównamy USA gdzie liczba Aniołów na milion mieszkańców sięga około 1700. Do takich standardów jeszcze daleko, ale wszystko przed nami. 

Rynek Aniołów Biznesu w Polsce dynamicznie się rozwija, istnieją dobre perspektywy na przyszłość dla uczestników tego rynku i możemy oczekiwać zwiększenia zainteresowania w odniesieniu do tej formy finansowania projektów, co przełoży się na większą liczbę dokonanych inwestycji kapitałowych – kończy optymistycznie Przemysław Jura z PSAB-I.

 

red. Tomasz Sznerch

KOMENTARZE
Newsletter